Wierszyki logopedyczne
WIERSZYKI LOGOPEDYCZNE
Wierszyki logopedyczne utrwalające poprawną wymowę głosek szumiących: sz, rz, cz, dż. Doskonałe także do ćwiczeń dykcji dla każdego dziecka i rodzica :)
“Szpak”
Szedł po drodze szpak
do szkoły się uczyć,
i tak sobie
śpiewał:
szpu- szpu,
szpa- szpa,
szpo- szpo,
szpe- szpe,
szpi-
szpi...
Taki śmieszny szpak,
co uczyć się chciał.
“Myszka”
Myszkowała szara myszka w szafie:
“Chyba mnie tu bury kot nie złapie?”
Wyszperała szal i szepcze już po chwili:
“W szal zawinę się sześć razy. To kota zmyli”.
(Autor nieustalony).
“Poduszka”
Poduszka na twym łóżku poszewkę ma pluszową.
Kwiatuszki i motylki masz tuż
nad swoją głową.
Poduszka na twym łóżku przyniesie ci sen szybki.
Będziesz w tym śnie szybować, potem pływać
jak rybki.
K. Szoplik
“Lato”
Szumi, szumi woda, szumi, szumi las,
szumią, szumią pola lato wita nas.
Szumi, szumi woda, szumi, szumi las,
szumią, szumią pola wiatr ochłodzi nas.
J. Nowak
“Kołysanka”
W kolebusi Leszek mały sza, sza, sza,
pokołysze mama Lesia sza, sza, sza.
Uśnij, uśnij mój Lesiuniu sza, sza, sza.
Ja zanucę kołysankę sza, sza, sza.
J. Nowak
"Szalik”
Zimą, kiedy szron na szybach
i śnieżne zaspy wkoło,
z szuflady wygląda szalik;
patrzy na ciebie wesoło.
Szukasz go na dnie szafy,
w koszyku, pod poduszkami,
a on napuszony patrzy między innymi szalami.
Nie może się już doczekać,
kiedy nim szyję okręcisz
i wyjdziesz na podwórko
na łyżwach się pokręcisz.
K. Szoplik
"Szymon”
Szedł raz Szymon do Koluszek,
by szukać wujaszka,
który jako kominiarz
pracował na daszkach.
Poszedł najpierw do Janusza,
ponoć znał wujaszka,
który jako kominiarz
pracował na daszkach.
D. Szoplik
"Jerzy”
Pod pierzyną Jerzy leży.
Że jest chory nikt nie wierzy.
Żali się na bóle głowy,
że żołądek też niezdrowy.
Jeszcze rano był jak rzepka
( co jest od zdrowia krzepka).
Potem Jurka brudna rączka
niosła w buzię gruszkę, pączka.
Mama chłopca już żałuje,
lecz pan doktor igłą kłuje.
- Mój Jerzyku nigdy więcej
nie jedz, gdy masz brudne ręce.
K. Szoplik
“Żuk do żuka”
Rzecze żuk do żuka:
“Czego pan tu szuka? - może pożywienia:
rzepy, żołędzi, rzodkiewek,
a może jarzębiny czerwonej?”
“Nie, ja szukam narzeczonej”.
A. Chrzanowska
“Nad kałużą”
Duża żaba nad kałużą napotkała żuka.
Żuk na nóżki włożył buty, obcasami stukał.
Nad kałużą podskakiwał, żółte buty pokazywał,
aż je usmarował błotem.
Oj, co było potem!...
(Autor nieustalony)
“Trudne pytania”
- Co robi leszczyk, gdy pada deszczyk?
- Co robi kaczka, gdy jedzie
taczka?
- Co robią beczki, gdy wpadną do rzeczki?
- Co robią pączki, gdy trafią do rączki?
- Czarku daj spokój, już nie męcz mnie!
Odpowiedzieć na twe pytania nie da się!
K. Szoplik
“Ogródek Mareczka”
W ogródeczku Mareczka wyrosła rzodkieweczka.
Czerwone są buraczki, no i cztery kabaczki.
Podlewa nasz Mareczek rządek swych rzodkieweczek
i czerwonych buraczków,
i krzaczki kabaczków...
K. Szoplik
“Płaszcz”
Szczepan płaszczyk nowy dostał.
Elegancki płaszcz. Ale jak tu iść do
szkoły?
Przecież pada deszcz!
Szczepan martwi się, że zmoknie i że
zniszczy płaszcz. Lecz na szczęście już ustaje ten okropny deszcz.
K. Szoplik.
“Dżungla”
Co to jest dżungla? Dziki las.
Wejdźmy do dżungli jeden raz.
Jakiś ptak
gwiżdże pośród drzew.
Oj, coś się skrada! - Może lew?
Przekorek umknął, ile sił
Szukajcie, dzieci - gdzie się skrył.
(Autor nieustalony)
“Bułeczki drożdżowe”
Rośnie ciasto na bułeczki,
drożdże to sprawiają.
Potem w ciasta kawałeczki ręce babci dżem
wykładają.
Bułeczki drożdżowe babci, a w środku dżem porzeczkowy.
Lepsze od innych łakoci lepsze niż tort orzechowy.
K. Szoplik
“Dżokej”
Dżokej i jego koń Dżambo wybrali się na przejażdżkę. Dżambo bardzo lubił
takie wyjazdy w teren. Ujeżdżalnia już go nudziła. Po dłuższym czasie dotarli do
dziwnego miejsca. Dżokej ujrzał drzwi, a przed nimi dwie dżdżownice. Jedna z
nich przemówiła do dżokeja ludzkim głosem: “ Kto tym gwizdkiem zagwiżdże i
poczęstuje nas dżemem, temu drzwi same się otworzą. Za drzwiami będzie piękna
dżungla...”. Dżambo też usłyszał, co powiedziała dżdżownica i zaczął głośno rżeć
ze śmiechu. Dżambo rżał tak głośno, że dżokej... obudził się ze smacznej drzemki
pod drzewem.
K. Szoplik
JĘZYK W SUPEŁEK CZYLI ZABAWY LOGOPEDYCZNE
Dla kogo są zabawy logopedyczne i jakie mogą być?
Ćwiczenia języka i oddychania mogą i powinni robić wszystkie dzieci bez wyjątku. Takie zabawy przynoszą wiele korzyści:
u dzieci mówiących prawidłowo utrwalają poprawna wymowę;
u dzieci z opóźnionym rozwojem mowy zapobiegają powstawaniu wad;
u dzieci z wadami wymowy przyśpieszają terapię prowadzoną w gabinecie logopedycznym.
DMUCHANKI
Jest wiele wariantów tej zabawy. Dmuchając, można poruszać wiatraczek, pocięte paski bibułki, zabawki zawieszone na nitkach. Można utrzymywać w górze piórko lub gasić świecę z coraz większej odległości.
PIŁKA DMUCHANA
Jest odmianą piłki nożnej. Na dwóch krańcach stołu ustawcie bramki szerokości ok. 15cm. Piłeczkę pingpongową połóżcie na środku. Na sygnał zaczynacie grę. Dmuchając, trzeba wbić gola przeciwnikowi. Gol kończy grę.
JĘZYCZEK WĘDROWNICZEK
Do tej zabawy potrzebne jest duże lustro. Kontroluje się w nim poprawność wykonywanych czynności. Opowiedz dziecku historyjkę o języczku, który wybrał się na wycieczkę po całej buzi. Języczek ogląda buzię od wewnątrz: liczy ząbki, dotyka podniebienia, zagląda pod siebie, dotyka dziąseł górnych i dolnych, wygląda na zewnątrz, próbuje dosięgnąć nosa, dotkną brody itp. Ta zabawa pozwala maluchowi poznać nazwy różnych części buzi.
HUŚTAWKA DLA MISIA
Ułóż dziecko wygodnie na plecach. Na jego brzuszku połóż książkę, posadź na niej misia lub inną ulubiona zabawkę. Dziecko, wdychając i wydychając powietrze huśta misia, który to unosi się, to opada. Dziecko musi oddychać powoli i spokojnie, tak, żeby miś nie spadł z huśtawki.
GŁODNY KOTEK
Opowiedz dziecku bajkę o głodnym kotku, który szukał czegoś do jedzenia. Jeśli wystarczy ci czasu i wyobraźni, możesz rozwinąć bajkę. Kotek spotyka różne zwierzątka i próbuje tego, co one jedzą. W końcu znajduje miseczkę mleka i stwierdza, że to jest najlepsze. Dziecko gra rolę kotka. Głodny kotek oblizuje kolejno górną i dolną wargę. Potem dziecko robi z rąk miseczkę i naśladując kota, „wypija" mleko. Na koniec, jak zwykle robią to kotki, myje się po jedzeniu, zlizuje mleczko z ust.
BAŃKI MYDLANE
Znana i bardzo lubiana przez dzieci zabawa. Możesz użyć gotowego zestawu kupionego w sklepie albo samodzielnie przygotować płyn i słomkę. Zachęcam do tego drugiego. Będziesz mieć pewność, że płyn nie jest szkodliwy dla dziecka. Bańki można robić w powietrzu i w kubku - dmuchając przez słomkę do środka.
ŻYWE LUSTERKO
Usiądź naprzeciw dziecka. Ustalcie, kto pierwszy będzie lusterkiem. Jedna osoba robi różne miny, a „lusterko" stara się je naśladować. Potem zamieńcie się rolami. To naprawdę śmieszne.
WIERSZYKI DO ZABAW DŹWIĘKONAŚLADOWCZYCH...
Dziecko powtarza tylko te fragmenty wiersza, które są wytłuszczone.
"Śpiewanie"
Miau – miau – miau,
Miau – miau – miau
Śpiewają koty.
Miau – miau – miau,
Miau – miau – miau
Śpiewam ja sam.
Hau – hau – hau,
hau – hau – hau.
Śpiewaja pieski.
Hau – hau – hau,
hau – hau – hau.
Śpiewam ja sam. itd.
"Poliglota"
Jestem mały poliglota,
bo rozumiem psa i kota.
Ptasi język także znam,
zaraz udowodnię wam.
Kotek miskę mleka miał.
- Pyszne było – miauknął: miau miau.
Piesek też by pewnie chciał,
szczeknął głośno: hau hau.
Małej myszce ser się śni,
piszczy cicho: pii pii pii.
Kurka zniosła jajek sto,
gdacze o tym: ko ko ko.
Kaczka śliczne pióra ma,
kwacze dumnie: kwa kwa kwa.
Nad jeziorem żabek tłum,
kumka sobie kum kum kum.
"Kurnik z grzędą"
Na podwórku dziś zebranie.
Są panowie i są panie.
Wszyscy radzić dzisiaj będą,
Czy budować kurnik z grzędą.
Kaczki kwaczą: Kwa, kwa, kwa,
Zbudujemy go raz – dwa.
Świnki kwiczą: kwi, kwi, kwi,
Zbudujemy kurnik w mig!
Konik na to: I – ha – ha, i – ha – ha,
ja stajenkę swoją mam.
Po co więc budować coś.
Czy przybędzie do nas gość?
Nie bądź taki, gę, gę, gę –
zagęgała tłusta gęś.
Dzisiaj kury tu przybędą,
Musi tu być kurnik z grzędą!
Kaczki znowu: Kwa, kwa, kwa,
zbudujemy go raz – dwa.
Świnki kwiczą: Kwi, kwi, kwi,
czy w kurniku będą drzwi?
Konik na to: I – ha – ha, i – ha – ha,
koń najwięcej siły ma.
Jeśli kury tutaj będą,
będzie kurnik z piękną grzędą.
Tak zwierzęta zbudowały
dla kur z grzędą kurnik mały.
Kury na to: Ko, ko, ko,
piękny dom! Nie ma co!
Do środeczka zapraszamy,
poczęstunek dla was mamy.
Kaczki kwaczą: Kwa, kwa, kwa,
zjemy ziarno, tak, tak, tak!
Świnki kwiczą: Kwi, kwi, kwi,
my mieszankę zjemy w mig!
Konik woła: I – ha – ha, i – ha – ha,
ja na proso chętkę mam!
Gąska na to: Gę, gę, gę,
ja na trawkę też mam chęć!
Kurki gdaczą: Ko, ko, ko,
każdy z was to miły gość!
"Zwierzęce gadanie"
Co mówi bocian, gdy żabkę zjeść chce? –Kle, kle, kle.
Co mówi żaba, gdy bocianów tłum? –Kum, kum, kum.
Co mówi kotek, gdy mleczka by chciał? –Miau, miau, miau
Co mówi kura, gdy znosi jajko? —Ko, ko, ko.
Co mówi kogut, gdy budzi się w kurniku? —Ku-ku-ryku.
Co mówi koza, gdy jeść jej się chce? —Me, me, me.
Co mówi krowa, gdy brak jej tchu? —-Mu, mu, mu.
Co mówi piesek, gdy kość zjeść by chciał? —Hau, hau, hau.
Co mówi baran, gdy spać mu się chce? —-Be, be, be.
Co mówi ryba, gdy powiedzieć chce?
Nic! Przecież ryby nie mają głosu!
"Co słychać na wsi?"
Co słychać? Zależy – gdzie.
Na łące słychać: Kle, kle!
Na stawie: Kum, kum!
Na polu: Ku – ku, ku – ku!
Przed kurnikiem: Kukuryku!
Ko – ko – ko – ko – ko! – w kurniku.
Koło budy słychać: Hau, hau!
A na progu: Miau…
A co słychać w domu,
Nie powiem nikomu!
„W zagrodzie Małgosi”
Wieczorem w zagrodzie cioci Małgosi
Każde zwierzątko o jedzenie prosi.
Piesek szczeka: HAU, HAU, HAU,
Kotek miauczy: MIAU, MIAU, MIAU,
Kura gdacze; KOD, KO, DA
Kaczka kwacze: KWA, KWA, KWA.
Gąska gęga: GĘ, GĘ, GĘ
Ona też chce najeść się.
Owca beczy: BE, BE, BE,
Koza muczy: ME, ME, ME,
Indor gulaga: GU, GU, GU
Krowa ryczy: MU, MU, MU,
Konik parska: PRR, PRR, PRR
A pies warczy: WRR, WRR, WRR.
I tak gra orkiestra ta, aż Małgosia jeść im da.
„Osioł”
Był kiedyś osioł siodłaty
Śmieszny, bo w siwe łaty.
W kurniku się osioł wychował
Kur mowę opanował.
Na próżno wszyscy się wysilali
I oślej mowy go nauczali.
Prosiła go gosposia: „Osiołku, i – o, i –o”,
Lecz osioł odpowiadał: „ A sio, a sio, a sio”.
Przynosił Tosiek siano: „ Osiołku, i –o, i –o”,
A osioł powtarzał uparcie: „A sio, a sio, a sio”.
Basia siekała mu sieczkę: „ Osiołku, i –o, i –o”,
A osioł wciąż odpowiadał: „ A sio, a sio, a sio”.
Prosiły go gęsi i rysie, prosiaki oraz misie: „Osiołku, i –o, i –o”.
Osioł uparcie swoje: „ A sio, a sio, a sio”.
Silili się nie na żarty,
Lecz osioł był uparty,
Aż wreszcie zrezygnowali i osła przedrzeźniali: „ A sio, a sio, a sio”
A osioł spojrzał leniwie
I ryknął do nich złośliwie:
„ Znudziło mi się to, i –o, i –o, i –o”.
"Rozmowa z bocianem"
- Dzień dobry, panie bocianie!
- Kle, kle!
- Czy smaczne było śniadanie?
- Kle, kle!
- Co jadł pan na drugie danie?
- Kle, kle!
- Jak długo pan tu zostanie?
- Kle, kle!
- Bywaj zdrów, panie bocianie! – Kle, kle!
„Co kotek miał” – M. Kownacka
Mały Jasio kotka
Przy kominku spotkał.
Ukłonił się kapeluszem:
- porozmawiać z kotkiem muszę.
- Miał kotek siostrę?
- Miau.
- Miał kotek pazurki ostre?
- Miau.
Miał kotek mamę i tatę.
- Miau.
- Miał kotek na grzbiecie łatę?
- Miau.
I tak sobie przez godzinkę,
Rozmawiali przed kominkiem .
„Rączki, nóżki”
Rączki robią klap, klap, klap
Nóżki robią tup, tup, tup
tutaj swoja główkę mam,
a na brzuszku sobie gram.
Buźka robi: am,am, am
Oczka patrzą tu i tam
Tutaj swoje uszka mam,
a na nosku sobie gram.
Ilustrujemy ruchem, gestem treść wiersza, rodzic recytuje cały wiersz, dzieci uzupełniają wypowiadając: „klap, klap, klap”, „tup, tup, tup”…
"Jedzie pociąg"
Jedzie pociąg – fu, fu, fu
Trąbka trąbi – tru, tu, tu
A bębenek – bum, bum, bum
Na to żabki – kum, kum, kum…
Woda z kranu – kap, kap, kap
Konik człapie – człap, człap, człap
Mucha brzęczy – bzy, bzy, bzy
A wąż syczy – sss, sss, sss…
MIŁEJ ZABAWY :)